Quinna, czyli komosa ryżowa, nazywana też złotem Inków, to wyjątkowa roślina, która należy do tej samej rodziny, co buraki czy szpinak. W Polsce jej popularność jest niewielka, warto jednak się nią zainteresować, jej niezwykłe właściwości sprawiają bowiem, że jest doskonałym produktem prozdrowotnym, może być znakomitym elementem diety, niezależnie, czy celem jest odchudzanie czy budowa mięśni. Z powodzeniem zastąpi ryż czy ziemniaki
Składniki odżywcze
Proteiny są niezwykle ważnym elementem diety. Budują mięśnie, a ich spożycie przyspiesza metabolizm. Zwykle, produkty roślinne nie są utożsamiane z dobrym źródłem białka. W przypadku komosy jest jednak inaczej. Zawiera ona bowiem dużo lizyny i izoleucyny, aminokwasów charakterystycznych dla produktów zwierzęcych. Można więc powiedzieć, że Quinna, w przeciwieństwie do innych roślin, zawiera pełnowartościowe białko.
Tłuszcze to kolejny atrybut komosy. Zawiera ich ponad 2 razy więcej niż popularna pszenica. Warto podkreślić, że są to zdrowe tłuszcze jednonienasycone, kwasy omega-3 oraz kwas alfalinolenowy (ALA). To sprawia, że jej spożycie obniża poziom cholesterolu, wspomaga pracę układu krążenia i zmniejsza ryzyko miażdżycy. Składniki te, dodatkowo przyspieszają spalanie tkanki tłuszczowej.
Warto podkreślić, że w przypadku komosy, ich zawartość nie ulega wyraźnemu zmniejszeniu pod wpływem gotowania, co jest również swoistym ewenementem!
Ziarna tej rośliny w 60 proc. zbudowane są z węglowodanów. Dostarczają więc sporo energii, podobnie jak ziemniaki, kasza czy ryż. Cukry te jednak mają bardzo niski indeks glikemiczny (IG 35), co sprawia, że energia uwalniana jest niezwykle powoli. Sprzyja to budowaniu mięśni, spalaniu tkanki tłuszczowej, to sprawia zaś, że komosa jest chętnie spożywana przez kulturystów. Dodatkowo, pomaga ustabilizować poziomu insuliny. Nie bez przyczyny, komosa jest polecana osobom zagrożonym wystąpieniem cukrzycy typu II.
Warto podkreślić, że roślina ta zawiera również 2 razy więcej błonnika pokarmowego, niż większość popularnych zbóż. Jej spożycie usprawnia pracę układu pokarmowego i hamuje apetyt.
Bardzo duża ilość wapnia, tokoferol, kwas foliowy, miedź, fosfor, mangan – to witaminy i minerały, które występują w komosie, a których próżno szukać w innych popularnych zbożach.
Wpływ na ogranizm
Quinoa dostarcza pełnowartościowych makroskładników, sprzyja budowaniu mięśni oraz spalaniu tkanki tłuszczowej. Na tym jednak nie kończy się jej spektrum działania.
Jest bogata w przeciwutleniacze – kwercetynę, kempferol, kwas kumarowy i wanilinowy, stężenie tych substancji jest czasem wyższe, niż w przypadku borówek amerykańskich. Oznacza to, że jest bardzo silnym antyoksydantem, zmniejsza ryzyko występowania nowotworów, opóźnia starzenie i przyspiesza regenerację.
Nie zawiera glutenu, jest więc doskonałą alternatywną dla pszenicy, ponieważ nie wywołuje uczuleń. Z powodzeniem może być spożywana przez dzieci i kobiety w ciąży.
Sposób przygotowania
Komosę można dostać w większości marketów i sklepów ze zdrową żywnością. Ziarna przed przygotowaniem należy wcześniej dobrze wypłukać pod bieżącą wodą. Gotuje się je podobnie, jak tradycyjny ryż, jednak nieco krócej – 10-15 minut. Ma lekko słodkawy smak, nadaje się jednak zarówno do potraw na słodko, jak i na ostro.
Liście komosy można spożywać podobnie, jak szpinak, smażąc lub gotując.
Dodatkowo, niezwykle cenione są kiełki. Nasiona do kiełkowania wystarczy moczyć w wodzie przez około 8-10 godzin, a następnie odstawić na dobę do kiełkowania. W takiej postaci świetnie sprawdzą się, jako dodatek do sałatek czy nabiału.
Obecnie można również dostać mąkę z komosy, która sprawdzi się w przypadku naleśników, placków, a nawet samodzielnie przygotowanego chleba.
Jacek Bilczyński