Oglądając kolejne spoty reklamowe można odnieść wrażenie, że sposobów na rzucenie palenia jest więcej niż samych uzależnionych. Pozbycie się nałogu nie powinno być jednak zależne od tego co mówią kolorowe reklamy
Uzależnienie od tytoniu jest chorobą, która nigdy nie odpuszcza i w każdym momencie może do nas powrócić. Można ją przerwać, jest to zależne od nas, jednak bardzo często to uzależnienie do nas wraca. Dlatego tez odchodzenie od nałogu jest procesem, którego trzeba się nauczyć. Nie zrobią tego za nas suplementy, co więcej, być może nawet sami nie jesteśmy się w stanie tego nauczyć, choć oczywiście każdy palacz mówi, że gdyby tylko chciał to mógłby rzucić palenie. Gdy chcemy skutecznie odejść od nałogu to z pewnością powinniśmy się skonsultować w tej kwestii z lekarzem. Tak twierdzi jeden z najbardziej znanych w Polsce przeciwników palenia prof. Witold Zatoński. Według danych przytaczanych przez profesora, w połowie lat 70. w Polsce paliło 15 mln Polaków, a teraz palaczy jest ich kilka milionów mniej.
Okazuje się zatem, że komuś to rzucanie palenia się udało, konkretnie udało się kilku milionom. Nie wszyscy z palaczy oczywiście żyją, natomiast wielu z nich faktycznie pokonało uzależnienie. Prof. Zatoński podkreśla, że aby się udało najpierw należy próbować rzucić samemu. Jeżeli jednak raz czy drugi się nie uda – a im silniej palacz uzależniony, tym to trudniejsze – trzeba skorzystać z pomocy lekarza, który doradzi, jak przejść te proces.
O tym, że rzucanie palenia nie jest proste może przekonać się większość tych, którym się wydaje, że nie są uzależnieni. Aby to sprawdzić wystarczy przemyśleć, ile czasu potrzebuje palacz po obudzeniu na sięgnięcie po pierwszego papierosa. W języku medycznym oznacza to: jak szybko po nocnym samooczyszczeniu się organizmu musi podać sobie nikotynę, czyli substancję, narkotyk, od której jest uzależniony.
Około 50% palaczy musi to zrobić w ciągu pół godziny. Jeżeli nie zapalą, przestają funkcjonować: trzęsą im się ręce, nie potrafią się skoncentrować. Odstąpienie od palenia we własnym zakresie jest możliwe na pewnym etapie, im dłużej jesteśmy uzależnieni, tym jest nam trudniej. Osoby palące od dawna mają mocno rozwinięte receptory nikotynowe, są głęboko uzależnione od nikotyny – im bardzo trudno samodzielnie rzucić. Tacy palacze powinni skorzystać z metod naukowych, czyli leczenia z nałogu przez lekarzy.
Wraz z rzuceniem palenia mogą się pojawić różne skutki uboczne. Zmienia się między innymi metabolizm przyjmowania pokarmu i łączące się z tym przybieranie na wadze. Jeżeli zajmuje się nami lekarz, przygotowuje nas do tych zmian to nie poddamy się, gdy zauważymy, że nieco przybraliśmy na wadze. W takich wypadkach wielu wraca do palenia, ponieważ uważa, że to najlepszy sposób na utratę wagi, co oczywiście nie jest prawdą. Reakcją pozbawionego nikotyny organizmu palacza mogą być nawet kłopoty z psychiką. Dlatego lekarze w procesie rzucania palenia kontrolują między innymi występowanie objawów depresyjnych. A wcześniej wyjaśniają, że mogą być kłopoty i rzucenie nie takie łatwe jak się wydawało – uczą, co należy robić i motywują do rzucenia palenia.
Warto też zwrócić uwagę na odpowiednią motywację. Nie musi chodzi konkretnie o nasze zdrowie, ale na przykład o portfel. Papierosy to przecież spory wydatek. Dobrze jest zatem przeliczyć, co moglibyśmy sobie kupić po roku bez papierosów. Może to też być los własnych dzieci, narażonych na bierne palenie, a przez to na wady rozwojowe.
Palenie – tak jak zła dieta czy nieumiejętne spożywanie alkoholu – znacznie przyspiesza proces starzenia się. Polacy starzeją się szybciej niż na przykład Skandynawowie. Nie chodzi tu jednak tylko o długość życia, ale też o jego jakość – o ile przeciętny Duńczyk w wieku 50 lat ma przed sobą jeszcze 22-23 lata w pełnym zdrowiu, kłopoty u Polaka zaczną się po 12-14 latach – to również dobra motywacja do tego, by lepiej o siebie zadbać.
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl