Chcąc mieć idealnie białe zęby uciekamy się do różnych metod. Robimy wszystko, aby tylko osiągnąć cel, a więc zachwycać uśmiechem. Czasami jednak możemy sobie tylko zaszkodzić
Niejednokrotnie uważamy, że wybielanie zębów domowymi sposobami pozwoli nam nie tylko zyskać piękny uśmiech, ale i zaoszczędzić sporo pieniędzy. Postępując w ten sposób tylko sobie szkodzimy. Do najpopularniejszych produktów, dzięki którym mamy zyskać śnieżnobiały uśmiech należy m.in. soda, węgiel drzewny, cytryna czy sól. Na różnych forach internetowych z pewnością znajdziemy znacznie więcej tego typu propozycji. Idąc za głosem użytkowników sieci tworzymy więc „pasty wybielające” dodając zmielony węgiel drzewny lub sodę i oczekujemy niesamowitych efektów. Dodane do niej drobinki ścierają jednak zewnętrzne osady i naloty, rozjaśniając nieco zęby, a przy okazji ścierając szkliwo zębów, które osłabione jest jeszcze bardziej podatne na powstawanie przebarwień.
Tak właśnie sami tworzymy spiralę, która w ogóle nie pomaga naszym zębom. Cytryna również ma rozjaśniać zęby, ale zazwyczaj wyłącznie zakwasza pH w jamie ustnej. Do tego rozmiękcza szkliwo i sprawia, że jest ono zupełnie bezbronne wtedy, gdy atakują je bakterie próchnicotwórcze. Dlatego też lepiej jest się poradzić lekarza niż czytać, co wypisują w sieci osoby, które się na tym nie znają i być może nie wiedzą, że stosując te metody bardzo zaszkodzili także i sobie.
Nie ma co liczyć na to, że reklamowana pasta zapewni nam hollywoodzki uśmiech. Co więcej, na pewno nie zrobi tego w miesiąc. Dostępne na rynku pasty do zębów o działaniu wybielającym zawierają m.in. nadtlenek wodoru w niewielkim stężeniu, krzemionkę, wyciągi roślinne np. z porostu islandzkiego czy bambusa. Niestety, rzekome wybielanie jest tu znikome, pasta rzeczywiście może nieco rozjaśnić zęby, ale nic poza tym. Niektóre pasty stosują też trik optyczny polegający głównie na tym, że „barwią” dziąsła na czerwono, efekt większego kontrastu powoduje iluzję wybielenia. Jeśli jednak chcemy ich używać to powinniśmy przynajmniej zwrócić uwagę na wskaźnik ścieralności RDA, który jest określony na każdym opakowaniu takiej pasty. Codzienne używanie jej jest możliwe wtedy, gdy wynosi on 45. Jeśli wskaźnik przekracza 45 to najlepiej jest ją stosować maksymalnie dwa razy w miesiącu. Uważajmy też na obecne na rynku, choćby na stronach internetowych zagraniczne zestawy DIY (zrób to sam) do wybielania. Wiele z nich to nielegalnie wprowadzone i niebezpieczne dla zdrowia preparaty (zawierają nawet do 33% nadtlenku wodoru), których działanie niewiele różni się od zastosowania wybielacza.
Jeśli chcemy mieć białe zęby powinniśmy nie tylko zdecydować się na sam zabieg, ale i na zmianę nawyków. Po wizycie u stomatologa może się okazać, że na naszych zębach widoczne są przebarwienia po kawie czy herbacie. Po wybielaniu nasz uśmiech być może będzie piękniejszy. Aby jednak utrzymać ten stan konieczna jest zmiana przyzwyczajeń. Zębom z pewnością nie sprzyja nikotyna, kilka filiżanek kawy dziennie czy wino. Warto zatem ograniczyć to co może negatywnie wpłynąć na stan naszego uzębienia.
Źródło: Skymed.pl