O tym, że kobiety pochodzą z Wenus, a mężczyźni z Marsa słyszał chyba każdy. Kiedy jednak zadamy sobie pytanie, jak duże są różnice fizjologiczne w głównych parametrach, które mają wpływ na siłę i wytrzymałość między płciami, różnica również będzie spora, jednak nie tak odległa jak między wspomnianymi planetami.
Siła
O różnicy w wyglądzie kobiet i mężczyzn nie trzeba mówić, widać to na pierwszy rzut oka. Kobiety mają więcej tłuszczu, a mężczyźni więcej mięśni. Jak duże są to różnice? Płeć piękna ma średnio o 1/3 mniej masy mięśniowej niż płeć brzydka. Jeśli przyjrzymy się temu bliżej okaże się, że w górnej połowie ciała kobiety mają średnio 1/2 masy mięśniowej mężczyzn, a w dolnej połowie ciała, różnice nie są już tak duże – kobiety mają średnio 3/4 masy mięśniowej mężczyzn.
Czy to oznacza, że facet jest silniejszy od kobiety? Niekoniecznie, oczywiście jeśli porównamy zdolności siłowe w wartościach bezwzględnych, odpowiedź brzmi tak, ale jeśli porównamy te parametry w wartościach względnych okaże się, że kobiety są prawie tak samo silne, jak mężczyźni, a różnica wynosi około 3 % na korzyść mężczyzn, czyli wcale nie tak dużo. Innymi słowy, gdyby kobieta miała taki sam przekrój poprzeczny mięśnia, jak mężczyzna byłaby prawie tak samo silna.
Wytrzymałość
W tej materii nieznacznie wygrywają mężczyźni, ale znów można to wytłumaczyć w dużej mierze różnicami w kompozycji ciała. Dodatkowo pewne znaczenie mają tu różnice w hematokrycie, wyższy poziom testosteronu u mężczyzn przyczynia się do większej liczby czerwonych krwinek.
Zdrowie metaboliczne
Szczerze powiedziawszy tu prawie na każdym polu kobiety mają przewagę nad mężczyznami. W dużej mierze z uwagi na wyższy poziom estrogenów, kobiety są mniej podatne na występowanie zjawiska insulinooporności i cukrzycy typu II. Warto podkreślić, że większa odpowiednia wrażliwość mięśni na estrogeny wpływa korzystnie na wychwyt glukozy, a niektóre środki antykoncepcyjne mogą zmniejszać wrażliwość insulinową w dość znacznym stopniu. To również estrogeny w dużej mierze sprawiają, że panie są również mniej zagrożone schorzeniami układu sercowo-naczyniowego.
Tłuszcz i mięśnie
O proporcjach tych tkanek w zależności od płci już wspominałem, przypomnę jedynie ogólnie, że kobiety mają średnio 2x więcej tłuszczu i o 33 % mniej mięśni. Warto jednak podkreślić, że na tym różnice się nie kończą. Kobiety zwykle mają więcej włókien typu I (średnio od 27 do 35 % w porównaniu do mężczyzn) i większą gęstość naczyń krwionośnych. To sprawia, że płeć piękna nieco łatwiej utlenia kwasy tłuszczowe.
Jako ciekawostkę warto podać, że ludzie czarnoskórzy, szczególnie z rejonów Afryki Zachodniej, mają bardzo dużą procentową zawartością włókien typu II, ale wśród tej grupy znacznie częściej notuje się cukrzycę typu II oraz przypadki schorzeń układu sercowo-naczyniowego. Pójdźmy dalej – u kobiet notuje się średnio o 40 % wyższe stężenie kwasów tłuszczowych w osoczu, ale u kobiet też aktywność białek FAT/CD36 jest dużo większa, a to właśnie te białka w dużej mierze uczestniczą w transporcie kwasów tłuszczowych do mitochondriów.
Jeśli natomiast chodzi o tłuszcz, istotna jest nie tylko jego ilość, ale również rodzaj i rozlokowanie.
Mężczyźni mają zwykle więcej tłuszczu trzewnego, w przypadku kobiet możemy mówić o większej ilości tłuszczu obwodowego i podskórnej tkance tłuszczowej, to poniekąd sprawia, że z uwagi na różnice w metabolizmie tkanki tłuszczowej trzewnej i obwodowej (szczególnie w kontekście wątroby i katecholamin) w przypadku kobiet możemy mówić o kolejnym plusie w materii wrażliwości insulinowej.
Idźmy dalej, trzewna tkanka tłuszczowa jest bardziej aktywna, jeśli chodzi o produkcję cytokin pozapalnych, które stoją za licznymi problemami zdrowotnymi, innymi słowy – faceci znów mają gorzej. Więcej tłuszczu to również wyższy poziom leptyny i adiponektyny (co warto podkreślić, mimo znacznie wyższego poziomu tej pierwszej, wrażliwość na nią zwykle jest wyższa niż u mężczyzn).
I na koniec, w przypadku kobiet i tłuszczu śródmięśniowego bardzo często możemy mówić o liczniejszych i mniejszych kroplach lipidów oraz większej liczbie białek na zewnątrz kropli lipidowych, które uczestniczą w rozkładzie trójglicerydów i ich transporcie do mitochondriów. Co więcej, mniejsze krople lipidowe mają większy stosunek pola powierzchni do objętości co sprawia, że dodatkowo są łatwiej dostępne dla lipaz. Innymi słowy – kobiety łatwiej utleniają tłuszcz niż mężczyźni.
Wpływ na trening
Jak widać różnice między kobietami i mężczyznami występują i w wielu przypadkach płeć piękna jest na lepszej pozycji. Kobiety zużywają więcej tłuszczu niż mężczyźni przy porównywalnej intensywności treningu, a często są mniej podatne na zmęczenie przy długich wysiłkach. Mężczyźni z kolei są często bardziej predysponowani do krótkich, intensywnych wysiłków z uwagi na większą pojemność glikolityczną, większą liczbę włókien typu II i aktywność enzymów glikolitycznych. W przypadku wytrenowanych kobiet i mężczyzn te proporcje mogą się nieco odwrócić i kobiety mogą spalać więcej węglowodanów, a mężczyźni więcej tłuszczu.
Różnice w diecie i treningu
Można powiedzieć, że kobiety są bardziej predysponowane do spożywania węglowodanów niż mężczyźni. Mogą ich więcej spalić, a dodatkowo ich organizm charakteryzuje się większą wrażliwością insulinową. Co więcej, paniom łatwiej jest spalać tkankę tłuszczową, choć oczywiście jej ogólna zawartość w ciele prawie zawsze będzie większa niż u mężczyzn.
Jeśli chodzi o trening, kobiety zwykle są w stanie zrobić więcej powtórzeń z obciążeniem będącym % 1RM niż mężczyźni, przynajmniej jeśli chodzi o zmęczenie.
Podsumowując – kobiety mają lepiej! Należy jednak pamiętać, że to w dużej mierze teoretyzowanie, mówię w bardzo ogólny sposób i celowo pomijam takie aspekty, jak wahania hormonalne, które pojawiają się podczas cyklu menstruacyjnego, większą wrażliwość organizmu na skrajne metody żywieniowo-treningowe (kolokwialnie mówiąc – kobiecy organizm łatwiej zepsuć i trudniej przywrócić do równowagi), oraz przyjmowane leki, szczególnie te antykoncepcyjne.
Jacek Bilczyński