Niejedzenie śniadania albo spożywanie małych porcji z rana może nawet podwoić ryzyko miażdżycy! To alarmujące odkrycie hiszpańskiego badania Progression and Early Detection of Atherosclerosis
Wspomniane badanie sugeruje, że osoby spożywające po przebudzeniu małe śniadanie lub pomijające ten posiłek całkowicie mają średnio dwukrotnie więcej zmian patologicznych związanych z miażdżycą od osób spożywających pełne śniadanie. W grupie ryzyka są ludzie pobierający przy śniadaniu mniej niż 5% dziennego spożycia kalorii (czyli dla 2000 kalorii to ok. 100 kalorii lub mniej przy śniadaniu).
Co ciekawe, to rosnące ryzyko jest niezależne od tradycyjnie rozpoznawalnych czynników ryzyka, jak palenie, wysoki cholesterol czy brak aktywności fizycznej. Tym samym zaniedbywanie śniadań jest oznaką niezdrowego trybu życia.
Wnioski są oparte na kohortowym badaniu 4 tys. pracowników biurowych w średnim wieku. Uczestnicy analizy byli monitorowani w okresie 6 lat pod kątem zaistnienia lub pogłębiania się zmian miażdżycowych. Następnie zmiany zestawiano w poszukiwaniu związku z potencjalnymi przyczynami, jak nawyki żywieniowe, aktywność fizyczna, rytm dobowy, czynniki psychospołeczne czy wystawienie na zanieczyszczenia.
Związek śniadań ze zdrowiem układu krwionośnego był już wcześniej dobrze znany, ale nowe badania pokazują bardzo dobitnie, jak duże jest ryzyko miażdżycy. Małe śniadania lub ich brak mają silny związek z rozwojem tej podstępnej choroby.
Warto pamiętać, że miażdżyca zaczyna się już w młodości, więc ujęcie w badaniu osób w średnim wieku nie powinno uspokajać młodszych czytelników za bardzo. Choć u młodzieży rzadko występują objawy, to tłuszcz osadzający się na ściankach tętnic z wiekiem odzywa się coraz boleśniej, ograniczając wydolność organizmu lub nawet prowadząc do zawału czy udaru.
Źródło: Journal of American College of Cardiology