Szykujesz się do maratońskiego debiutu, który zbliża się wielkimi krokami? A może już po raz kolejny startujesz i celujesz w życiówkę? Warto zadbać nie tylko o odpowiednią kondycję mięśni, ale też kolan.
Złośliwcy nazywają bieganie sportem dla ubogich. Wraz z jego rosnącą popularnością, rosną też kolejki do lekarzy. Nic dziwnego, nawet ten najbardziej naturalny dla człowieka sport prowadzi do kontuzji, zwłaszcza podczas pokonywania trudnych tras.
Na urazy narażeni jesteśmy bez względu na wiek czy zaawansowanie. Biegacze bardzo często skarżą się na bóle kolan, ponieważ to właśnie staw kolanowy jest najbardziej eksploatowany podczas treningu. Urazy powodowane są głównie intensywnym treningiem, który obciąża kolano i wywołuje bolesność rzepki, która daje o sobie znać zazwyczaj podczas uginania nóg. Aby uniknąć kontuzji, na kilka tygodni przed ważnym maratonem zacznijmy przygotowywać się do biegu.
Zatroszczmy się o to, by z głową podchodzić do kwestii biegania, dostosowując kilometry oraz tempo do swoich możliwości. W dniu biegu nie zapomnijmy o kilkunastominutowej rozgrzewce, dzięki której rozruszamy stawy i przygotujemy organizm na wzmożony wysiłek fizyczny. Lepiej zostawić na linii startu żądzę wygrywania, biec równym tempem, skupiając się na odpowiedniej technice i tym, co sygnalizuje ciało.
Zaczynając przygodę z bieganiem najlepiej jest sprawdzić się na krótszych trasach. Dzięki temu realnie ocenimy swoje możliwości oraz zapoznamy się ze specyfiką dużego biegu, w którym startują setki osób. Dopiero, gdy będziemy w pełni przygotowani kondycyjnie, zdecydujmy się na dłuższe dystanse. Choć w Polsce dominują półmaratony i maratony, to w kalendarzu imprez znajdziemy również niezwykle trudne ultramaratony (około 80 kilometrów), do przybycia których potrzeba niezwykłego hartu ducha i woli walki.
Niezależnie od charakteru biegu należy pamiętać, że przy dużym wysiłku fizycznym wzrasta zapotrzebowanie na składniki odżywcze, dlatego odpowiednio wcześniej pomyślmy o dobrze zbilansowanej diecie. Pilnujmy więc, by na naszym talerzu znalazły się owoce, warzywa, kasze i makarony pełnoziarniste. Odrzućmy w kąt „puste węgle” i dodatkowy cukier. Jedzmy częściej ziarna i pestki dyni, dzięki temu będziemy szybciej się regenerować.
Nie zapomnijmy również o odpowiednim nawodnieniu organizmu. Tak, woda wystarczy, choć dla napojów izotonicznych, choćby domowej roboty, też jest miejsce. Dodatkowo warto wzmocnić i zabezpieczyć stawy od środka. W tym celu można sięgnąć po preparaty zalecane osobom aktywnym fizycznie, których stawy są bardziej narażone na przeciążenia i zużycie.
Na podst. inf. pras. Fot: Freepik.com