Ilość trendów obecnych na rynku sprawia, że sami zapominamy, co tak naprawdę jest ważne. Chcemy być fit, chcemy być eko, a spełniając oba te zadania niejednokrotnie zupełnie się w tym gubimy. Jak iść bowiem na siłownię bez wody? Bierzemy zatem kolejną butelkę ze sklepowej półki i idziemy popracować nad swoim ciałem. Po naszych ćwiczeniach pozostaje jednak nie tylko smukła sylwetka, ale i stosy pustych plastikowych butelek
O ile prościej byłoby nam zabierać ze sobą ciągle tę samą butelkę i nie martwić się o to, że nie kupiliśmy kolejnej jej zgrzewki w sklepie. W czym zatem problem? Obawiamy się, że woda płynąca z naszych kranów nie jest zdatna do spożycia, a my korzystając z niej z pewnością się zatrujemy. W wielu dużych miastach jest ona jednak w bardzo dobrym stanie, a pijąc ją nie tylko oszczędzamy, ale i dbamy o środowisko, ratując je przed kolejną pustą, plastikową butelką.
Idąc tym tropem Richard i Stephanie Smiedt postanowili w 2008 roku wyjść z inicjatywą i dać światu butelkę, która będzie wielokrotnego użytku oraz pozwoli oczyszczać wodę pochodzącą z kranu. Ta decyzja nie była oczywista, jednak przechodząc obok wysypiska śmieci i widząc piętrzące się odpady wiedzieli, że nie mają innego wyjścia. Zobaczyli coś, z czego wielu nie zdaje sobie sprawy, a więc sporą część odpadów, które każdego roku atakują nas ze wzmożoną siłą. Próbując wyobrazić sobie skalę zjawiska warto zauważyć, że świat konsumuje ponad 200 miliardów butelek wody rocznie, a to daje nam całą masę plastikowych odpadów, które pomimo zapewnień producentów nie zawsze są przyjazne dla środowiska lub niewłaściwie segregowane trafiają w miejsca, w których tkwią przez wiele lat.
Co zrodziło się z tych wniosków? Bobble. Niewielka, niewinna, a mogąca ulżyć zarówno środowisku jak i nam w niepotrzebnym magazynowaniu wody ze sklepów. Ta butelka ma w sobie coś jeszcze. To filtr, który pozwala na bieżące oczyszczanie wody. Kwestia ta jest szczególnie ważna dla tych, którzy poprzednio obawiali się picia wody prosto z kranu. Bezpieczeństwo korzystania z niej zostało potwierdzone przez Instytut NSF Standard 42 oraz zaakceptowane przez Amerykański Departamet ds. Żwywności i Leków. Co więcej, ta butelka jest wolna od biosfenolu A, PCV i ftalanów, które obecne są w plastikowych wersjach.
Bobble jest dopracowana w każdym aspekcie. Jest nie tylko funkcjonalna, ale i dobrze wygląda. Producenci zadbali o jej design, a to rzutuje na zadowolenie klientów, którzy z chęcią zabierają ją ze sobą wszędzie. Wszystko to zasługa projektów od Karim Rashid’a, znanego projektanta przemysłowego.
Bobble to pierwszy krok do tego, aby wspólnie dbać o środowisko. Jeden filtr, który ona zawiera to bowiem 300 ocalonych butelek. To z pewnością sukces, który smakuje jeszcze lepiej, gdy bierzemy w nim udział. Zrównoważona przyszłość jest zależna od każdego z nas. Warto zatem przekraczać granice i robić kolejny krok w dobrą stronę. Produkt ten można dostać w 20 krajach znajdujących się na pięciu kontynentach, także w Polsce.