Niespotkany nigdy dotąd ssak wyrzucony na plażę – to widok, jaki zastali mieszkańcy jednego z miasteczek w brytyjskiej Kornwalii. Choć próbowali ratować zwierzę i uwolnić je z plastikowych odpadów, na ratunek było za późno.
Morza na całym świecie regularnie wyrzucają na swoje brzegi stworzenia, które trudno zidentyfikować. Czasami to zniekształcone korpusy znanych już gatunków, jednak wielokrotnie właśnie w ten sposób dowiadywaliśmy się o zupełnie nieznanych wcześniej zwierzętach.
Warto wspomnieć choćby kałamarnice olbrzymie o wadze ponad 200 kg czy osiągające rozpiętość 4 metrów japońskie kraby pacyficzne. Wiele z tych zadziwiających stworzeń żyje w niezbadanych do dziś głębinach, setki metrów pod powierzchnią morza. Rzadkie okazje ich spotkania mamy tylko w przypadku incydentów, gdy zwierzę ginie lub choruje i trafia na brzeg. Właśnie takie zdarzenie prezentuje poniższy szokujący, paradokumentalny film z Wielkiej Brytanii.
Oczywiście krótkometrażowa opowieść jest fikcją, ale prezentujemy ją z kilku powodów:
Po pierwsze, to wcale niezły sposób na zmarnowanie 3 minut. Poziom produkcji jest więcej niż przyzwoity, nawet jeśli lwia część tajemniczego ssaka powstała cyfrowo przez Park Pictures. Nie trzeba nawet znać angielskiego, by docenić pomysł.
Po drugie, w odróżnieniu od samego stwora problem zanieczyszczenia wód jest boleśnie prawdziwy. Wszyscy słyszeli już pewnie o „wyspie śmieci” wielkości Francji, która wiruje na Pacyfiku. Wg prognoz ilość plastikowych odpadów w oceanach ma się potroić (!) pomiędzy 2015 i 2025 rokiem. Już dziś mikrocząsteczki plastiku odnajdywane są w stworzeniach poławianych nawet w głębinach Rowu Mariańskiego, a tym bardziej w rybach trafiających na nasze stoły. Co trzy sekundy ptak lub ssak (nie licząc ryb!) zdycha z powodu zatrucia lub unieruchomienia plastikiem.
Po trzecie, inicjatorzy powyższej akcji to grupa entuzjastów sportu, którzy postanowili zrobić coś więcej. A potem więcej, więcej i jeszcze więcej. Dziś Surfers Against Sewage (SAS, pol. Surferzy Przeciwko Ściekowi) edukują na temat zanieczyszczenia plastikiem w szkołach, zrzeszają społeczności osób ograniczających zużycie plastiku, a do tego rok w rok organizują akcje sprzątania brytyjskich plaż na całym wybrzeżu Wysp Brytyjskich.
Po czwarte wreszcie, akcja jest zdroworozsądkowa. Inicjatorzy podkreślają, że problemem nie jest plastik, lecz nasz styl życia. Nie postulują usunięcia plastiku w ogóle, lecz zmianę prostych nawyków. Cel to minimalizacja jednorazowych produktów z plastiku, których wyrzucamy najwięcej. Unia Europejska wprowadza zakazy, ale to za mało. Sami musimy przestawić się na mniejsze zużycie wszędzie tam, gdzie to możliwe. Do dzieła!