Pobudzić nas może nie tylko czarna, mocna kawa, ale i herbata. Szczególnie taka, która została przygotowana na bazie miąższu kawowca. Cascara, bo o niej mowa, może zostać przygotowana przez nas w zaciszu domowym i aby poczuć jej aromat wcale nie trzeba wyjeżdżać do dalekich krajów
Wszystko zaczyna się od ziaren – to bowiem najcenniejsza część owocu kawowca. W krajach, gdzie uprawia się kawę odnaleziono jednak zastosowanie spożywcze również dla ich czerwonego miąższu. Wysuszone w słońcu wytłoczyny służą do parzenia herbaty znanej jako cascara. Spora zawartość kofeiny, jaką zawiera sprawia, że może ona pobudzać podobnie jak kawa. Warto jednak pamiętać, że w smaku zupełnie nie przypomina ona espresso. Jest zaskakująco orzeźwiająca, przyjemnie kwaskowa i świetnie sprawdza się z cynamonem lub plasterkiem cytryny.
Dawno temu w Ameryce Południowej traktowano cascarę jako rodzaj surogatu, a więc „kawę dla ubogich”. Wynikało to przede wszystkim z tego, że miejscowej ludności nie było stać na kawę, gdyż ziarna były drogie. Eksportowano je zatem i posiłkowano się herbatą z owoców kawowca.
Jak ją przygotować?
– Do przygotowania cascary najlepiej użyć prasy francuskiej.
– Na 200 ml wody potrzeba około 14 gramów suszu.
– Susz zalewamy wodą o temperaturze ok. 90 °C.
– Po upływie czterech minut mieszamy i odczekujemy kolejne trzy minuty.
– Opuszczamy tłok prasy i przelewamy napar do osobnego naczynia, zatrzymując tym samym ekstrakcję.
– Cascara świetnie smakuje również na zimno, podana z kostkami lodu i owocami cytrusowymi.
Źródło: Softbox Group
Fot. materiały prasowe