Pamela Stefanowicz i Mateusz Janusz to para, dla której nie ma niczego niemożliwego! Cieszą się życiem „tu i teraz” i dzięki pasji, która każdego dnia motywuje ich do ciężkiej pracy, podjęli ryzyko, aby teraz spełniać się i realizować swoją miłość. Na swoim koncie mają wiele osiągnięć. Pamela posiada międzynarodowe kwalifikacje Trenera Personalnego oraz Instruktora Fitness i Nowoczesnych Form Gimnastyki. Jest utytułowaną zawodniczką Fitness Bikini Federacji IFBB. Mateusz również jest wykwalifikowanym Trenerem Personalnym z międzynarodowymi uprawnieniami, Instruktorem Gimnastyki i Wicemistrzem Polski federacji IFBB w Fitness Mężczyzn. Jego specjalnością jest TRICKING, który zawiera w sobie akrobatykę, sztuki walki oraz taniec. Poznajcie niesamowitą parę i ich inspirującą historię!
FIT Magazyn: Jesteście idealnym przykładem tego, że pasja idzie w parze z miłością. W czym tkwi wasz sekret i jak wyglądały początki firmy Fit Lovers?
Fit Lovers: Ciężko powiedzieć, w czym tkwi nasz sekret, chyba w tym, że nie mamy sekretów. Staramy się być zawsze sobą, nie udawać kogoś, kim nie jesteśmy. Znaleźliśmy również klucz do szczęścia. Naszym kluczem jest – REZYGNACJA. Zaskoczeni? Czynność, która na ogół kojarzy się z czymś negatywnym, u nas stała się pozytywną. Na początku powstał blog „Fit Lovers” oraz fanpage. Traktowaliśmy to bardziej jako zwykłą zabawę, dzielenie się pasją z innymi. Pracowaliśmy w różnych miejscach, dla różnych ludzi. Czuliśmy stabilizację, spokój, ale dobijała nas monotonność i brak indywidualności.
Wiedzieliśmy, że czegoś nam brakuje. Usiedliśmy pewnego dnia i podjęliśmy decyzję – REZYGNUJEMY. Mimo, iż było nam trochę smutno po opuszczeniu strefy komfortu, to poczuliśmy również ogromną ulgę i dreszczyk emocji. Tego dnia zadaliśmy sobie pytanie: „Co sprawia nam największą satysfakcję i radość w życiu?” Odpowiedź była oczywista – Fit Lovers! Prowadzenie fanpage, bloga, kanału YouTube przynosiło nam zawsze radość i satysfakcję. Motywowało do rozwoju i dawania z siebie jak najwięcej. Po 5 minutach (dosłownie) znaleźliśmy dwupiętrowe mieszkanie niedaleko centrum, które miało być początkiem naszego nowego życia. Chwyciliśmy za telefon i mimo, że była godzina 22.00 zadzwoniliśmy i umówiliśmy się na oglądanie mieszkania. Okazało się idealne pod nasze zapotrzebowanie. Udało nam się bowiem ulokować w nim studio treningu personalnego. Założyliśmy działalność gospodarczą o nazwie FIT LOVERS i ot cała geneza powstania! Treningi personalne są jednak zaledwie częścią tego, czym aktualnie się zajmujemy. Pracujemy również online układając diety i treningi, robimy warsztaty fitness oraz spełniamy się jako motywatorzy na portalach typu facebook: fit lovers, instagram: fit.lovers, youtube: FitLoversYT, czy nawet ostatnio snapchat: fit.lovers. Życie sprawia nam wiele radości i rzeczywiście możemy śmiało powiedzieć, że żyjemy z pasji. Choć jest to ciężka praca nad pokonywaniem siebie, by z każdym dniem być jeszcze lepszym i móc inspirować innych – kochamy to.
Czy zdarza wam się różnica zdań podczas pracy?
Jasne, że tak. Szczególnie, że jesteśmy parą i w pracy, i poza nią. Zawsze po sprzeczkach i wymianie poglądów dochodzimy jednak do konsensusu i wyciągamy z tego wnioski. Czasami jedno z nas nie dostanie jeść, ale raczej jest okej (śmiech).
Co stanowi dla was największą motywację?
Ludzie, bo to właśnie oni są największą motywacją. Uwielbiamy poznawać ludzi, inspirować się nowymi pomysłami oraz energią. Każde miłe słowa, pozytywny feedback, odnośnie tego, co robimy w sieci, mocno nas motywuje. Oczywiście motywacji nie czerpiemy tylko z internetu. Każdego dnia staramy się dostrzegać z pozoru nic nieznaczące rzeczy, jak na przykład szeroki uśmiech i miłe powitanie pani z pobliskiego sklepu, która wita nas w ten sam sposób za każdym razem, kiedy przychodzimy. To od razu motywuje do bycia lepszym i pogodniejszym człowiekiem!
Jakie są najczęstsze błędy, które popełniamy, chcąc żyć zdrowo i być “FIT”?
Najczęstszy błędem jest brak balansu. Osoby, które decydują się zmienić coś w swoim życiu często błędnie sądzą, że zdrowy styl życia wymaga samych ograniczeń. Wprowadzają zbyt intensywne ćwiczenia, restrykcje dietetyczne i po jakimś czasie poddają się, ponieważ zwyczajnie nie są w stanie tego udźwignąć. Jeśli chcecie żyć zdrowo, to stopniowo wprowadzajcie zmiany, traktujcie to jak przyjemność, a nie karę. Dla osoby, która chce być fit i czerpać z tego korzyści zdrowotne wystarczą 3-4 treningi po 30-40 min. tygodniowo + żywienie głównie oparte na nieprzetworzonych produktach.
Jakie są wasze plany na przyszłość?
Szczerze powiedziawszy nie lubimy zbyt mocno wybiegać w przyszłość. Owszem mamy marzenia i chcemy, żeby zostały zrealizowane, ale głównie skupiamy się na życiu „tu i teraz”. Na pewno w planach są podróże, dalszy rozwój oraz bycie wciąż zdrowym i szczęśliwym.
Co chcielibyście przekazać czytelnikom „FIT Magazynu”?
Los sprzyja odważnym, więc nie bój się spełniać swoich marzeń!
Rozmawiała: Agnieszka Słodyczka