Nasza jama ustna nie jest przyzwyczajona do warunków zimowych. Nie sprzyjają jej zarówno niskie temperatury jak i świąteczne smakołyki, którymi w tym czasie się zajadamy. Można ją jednak chronić, warto się natomiast stosować do pewnych zasad działania
W tym nadchodzącym, świątecznym czasie łatwo o pokusę. Zajadając się pysznymi łakociami można zyskać nie tylko dodatkowe kilogramy, ale i nabawić się próchnicy. Lukrowane pierniczki, twarde lizaki, cukierki toffee o ciągnącej się konsystencji to ulubieńcy bakterii odpowiedzialnych za powstawanie ubytków, ponieważ zawierają cukier oraz na długo oblepiają zęby. Podobne działanie mogą mieć również suszone owoce, takie jak żurawina. Najbardziej narażają nas na próchnicę przede wszystkim produkty bogate w cukry, a przede wszystkim w cukier rafinowany. Stomatolodzy przypominają również, aby uważać na słodzone syropy na kaszel i tabletki do ssania na ból gardła czy nawet ciepłe napoje z cytryną – wszystkie te produkty spożywane podczas przeziębienia lub infekcji wirusowej mogą szkodzić naszym zębom, dlatego warto po ich użyciu umyć zęby (po kontakcie z sokiem z cytryny odczekajmy min. 15 minut).
W zimowe dni nie sprzyja nam również chłód. Mroźne powietrze może być naprawdę nieprzyjemne dla tych, którzy mają problemy z nadwrażliwością zębów. Zazwyczaj wynika ona ze złych nawyków, np. uszkodzeń szkliwa na skutek zbyt agresywnego szczotkowania oraz recesji dziąseł, czyli odsłoniętych szyjek zębowych. Można sobie pomóc stosując specjalistyczne produkty, np. pastę, która zmniejszy zawartość środka ściernego. Pomóc może również szczoteczka z miękkim włosiem.
Przedświąteczna gorączka to czas pełen stresu i zabiegania. Ten stres wiele osób stara się rozładować za pomocą słodkiego grzańca lub wypalenia papierosa, co jest koszmarem dla naszych zębów. Alkohole takie jak czerwone czy też białe wino mogą mieć zbyt niskie pH, a to zmiękcza szkliwo i jest źródłem wielu uszkodzeń.
Od szusowania po górskich stokach, nasze zęby „wolą” wieczór przy kominku. Nie licząc nadwrażliwości zębów, to mniejsze ryzyko uszkodzeń i urazów zębów, do których najczęściej dochodzi zimową porą, szczególnie podczas uprawiania sportów takich jak jazda na nartach, snowboardzie lub łyżwach. Gdy w wyniku upadku łamiemy lub kruszy nam się ząb, możemy odbudować go podczas jednej wizyty u stomatologa. Kiedyś wymagało to 2-3 wizyt, teraz dzięki zastosowaniu technologii komputerowej CAD/CAM wszystko odbywa się w ten sam dzień, co eliminuje potrzebę zakładania koron tymczasowych.
Zimową porą nie zapominajmy również o tym, aby nawadniać swój organizm. Dzięki temu jesteśmy w stanie sobie zapewnić odpowiednią wilgotność w ustach. Jeśli o to nie zadbamy to narażamy się z kolei na większą ilość mikrobów na zębach oraz na błonach śluzowych jamy ustnej.
Źródło: Guarana PR