Im bardziej dbamy o swoją jamę ustną tym większa szansa, że uda nam się ustrzec nasze ciało przed poważnymi chorobami oraz nieprzyjemnymi przypadłościami, nawet tymi, które pozornie nie są związane z jamą ustną
W naszej jamie ustnej znajdują się dziesiątki, a nawet setki miliardów bakterii, których trudno jest się w pełni pozbyć. Można jednak zatroszczyć się o to, aby było ich możliwie jak najmniej. Aby to zrobić nie wystarczy jedynie mycie zębów, równie intensywnie trzeba się zająć oczyszczaniem języka. Jego chropowata powierzchnia daje bowiem schronienie ogromnej ilości bakterii.
Czym skutkuje nieodpowiednia higiena jamy ustnej? Na pierwszy plan wysuwa się nieświeży oddech. To on może być dla nas pierwszą wskazówką sugerującą, że dzieje się coś niedobrego. Z badań opublikowanych w The Journal of American Dental Association wynika, że za prawie 90 proc. wszystkich przypadków przykrego zapachu z jamy ustnej odpowiedzialne są drobnoustroje. Na dodatek im więcej bakterii na języku, tym większe ryzyko halitozy. Co ciekawe, niektórzy z nas poprzez geny i niekorzystną „anatomię” języka mają większą tendencję do powstawania bakteryjnej powłoki, a co za tym idzie – przykrego oddechu.
Kolejne, zdecydowanie bardziej niepokojące, przypadłości mogą być natomiast związane z sercem. Zaniedbania higieny jamy ustnej mają istotny wpływ na nasz układ krążenia. Nieleczone stany zapalne mogą skończyć się tragicznie np. zapaleniem wsierdzia, osłabieniem pracy serca, miażdżycą, a nawet zawałem. Im mniej bakterii w jamie ustnej, tym mniejsze ryzyko infekcji i tego typu powikłań. A lwia ich część znajduje się właśnie na języku. Wniosek? Ignorując higienę języka, zostawiasz pole do popisu mikrobom. One tylko na to czekają!
Ci, którzy odpowiednio dbają o swój język z pewnością mogą liczyć na mniejsze ryzyko chorób zębów i dziąseł. Bakterie są w wiecznej „podróży”, ich wymarzone do zasiedlenia lokalizacje to trudno dostępne przestrzenie, np. szczeliny międzyzębowe, obszary od strony podniebienia i języka oraz sam język – czyli to, o czym często zapominamy w codziennej higienie. Wtedy ryzyko próchnicy, stanów zapalnych dziąseł i paradontozy rośnie.
Dzięki odpowiedniemu postępowaniu możemy zwiększyć również swoją odporność. Wiele toksyn i zarazków wnika do organizmu właśnie poprzez jamę ustną. Czyszczenie języka jest kluczowe szczególnie podczas infekcji oraz przeziębień, kiedy odkrztuszasz flegmę oraz stosujesz np. krople do nosa lub aerozole na ból gardła, których resztki mogą zalegać na tyle języka.
Regularne czyszczenie języka usprawnia produkcję śliny, która jest istotna dla zdrowia naszych zębów i dziąseł, ale także dla usprawnienia procesu trawienia, który zaczyna się już w ustach. Wszystko dzięki obecnemu w ślinie enzymowi trawiącemu węglowodany – amylazie ślinowej. Przez język, który jest oczyszczony z resztek jedzenia i nalotów zdecydowanie lepiej odczuwamy też smak.
Ważna jest nie tylko higiena języka, ale i obserwacja jego wyglądu. Była to znana prawda już w starożytności, bowiem grecki uczony Teofrast wierzył, że medycy mogą rozpoznać schorzenie trapiące pacjenta za pomocą języka. W dalszym ciągu jest on cenną wskazówką w badaniu pacjenta.
Źródło: Skymed.pl