Paradontoza niesie za sobą skutki, które mogą stanowić bezpośrednie zagrożenie nie tylko dla naszego zdrowia, ale i życia. Aby nie doprowadzić do najbardziej zaawansowanego stadium tej dolegliwości warto zdecydować się na leczenie. Jedną z metod zapobiegawczych jest zabieg kiretażu dziąseł
Choć można wyróżnić wiele chorób dziąseł to właśnie paradontoza jest uważana za najpoważniejszą z nich. Stanowi ona infekcję bakteryjną, która, wbrew pozorom, nie ma źródła w genach – taka jej postać występuje tylko u mniej niż 5% ludzi. Infekcje zapalne dziąseł powodują cofanie się dziąseł i utratę kości, co bez odpowiedniego leczenia może doprowadzić do zaawansowanej paradontozy, a nawet do całkowitej utraty zębów.
Wszystko zaczyna się niewinnie, bo od odkładania się nalotu z resztek jedzenia. Warto zatem w sposób szczególny traktować codzienną higienę jamy ustnej. Ważne jest również usuwanie płytki i kamienia nazębnego u dentysty. Jeśli o to nie zadbamy musimy liczyć się z konsekwencjami, a więc krwawieniem dziąseł, obrzękami, bólem czy nieprzyjemnym zapachem i posmakiem w ustach. Efektem tego mogą być również kieszonki przyzębne.
Sytuacja zaczyna się komplikować, kiedy utwardzony kamień nazębny migruje znacznie głębiej, tam gdzie nie sięga ani nitka, ani szczoteczka pacjenta – pod dziąsła. Dzieje się tak, ponieważ płytka nazębna pełna chorobotwórczych bakterii napiera na tkanki miękkie i zaczyna je niszczyć. W efekcie powstają kieszonki przyzębne – szczeliny pomiędzy dziąsłem a zębem, gdzie gromadzą się bakterie, które eksplorują m.in. odsłonięte korzenie zębów. Tzw. cofnięte szyjki zębowe są istotnym problemem, ponieważ podczas posiłków może gromadzić się w nich jedzenie, mogą też reagować nadwrażliwością na dotyk, zmiany temperatury, powodować nieprzyjemnych zapach z ust i w ten sposób ułatwiać rozwój stanów zapalnych. Na tym etapie drogą ratunku może okazać się zabieg kiretażu poddziąsłowego.
Wspomniany kiretaż dziąsłowy to zabieg stomatologiczny, którego celem jest oczyszczenie kieszonek przydziąsłowych. Można wyróżnić kiretaż otwarty i zamknięty. Pierwszy rodzaj dotyczy właściwie kieszonek określanych jako głębokie, a więc mające powyżej 5 mm. Cały zabieg zazwyczaj zaczyna się jednak od higienizacji zębów, a więc piaskowania oraz skalingu ultradźwiękowego. Dzięki temu mamy szansę na pozbycie się kamienia oraz osadu. Potem przychodzi czas na zabieg właściwy, podczas którego stomatolog nacina dziąsło, odsłania obszar korzenia i używając specjalnego urządzenia oczyszcza miejsce. Po wszystkim trzeba jeszcze tylko zdezynfekować wspomniany obszar i założyć szwy. Choć może to brzmieć groźnie to wcale nie jest bolesne. Pacjent otrzymuje znieczulenie miejscowe i podczas zabiegu nie odczuwa bólu.
Zabieg kiretażu zamkniętego różni się tym, że dotyczy kieszeni poniżej głębokości 5 mm, gdzie stomatolog nie nacina dziąsła, jedynie podnosi płat śluzówki, by uzyskać dostęp do zmienionej powierzchni i móc ją oczyścić. Po zabiegu kiretażu otwartego może wystąpić lekki obrzęk dziąseł, które mija po paru dniach, kiedy to dziąsła stopniowo odzyskują przyczepność względem zębów.
Kiedy warto zatem zdecydować się na taki zabieg? Z pewnością będzie on pomocny m.in. w przypadku zaawansowanych zmian tkanek przyzębia, zakażeniach dziąseł oraz jako element w terapii paradontozy. Dzięki temu zabiegowi możemy poprawić stabilność zębów, przywrócić zdrowie dziąseł oraz normalne odczuwanie smaku. Ważne jest jednak to, aby po zabiegu monitorować stan naszej jamy ustnej i interweniować, gdy kieszonki pojawią się znowu.
Źródło: Guarana PR