Lekarstwa nie lubią niektórych składników, które spożywamy. Odpowiedni dobór spożywanych produktów może jednak sprawić, że lekarstwa będą lepiej działać. W przypadku złej kompilacji efekty mogą być zupełnie odwrotne
Trudno określić, co powinniśmy jeść, gdy zażywamy lekarstwa, a co zupełnie pomijać. Zależne to jest od składu każdego z medykamentów. Dlatego przed zażyciem konkretnego lekarstwa najlepiej jest przeczytać, co znajduje się w ulotce. Jeżeli istnieją ważne przeciwwskazania to z pewnością zostaną one tam ujęte. Jeżeli nadal będziemy mieć wątpliwości to warto nawet skonsultować się z lekarzem prowadzącym lub farmaceutą.
Całe te starania przekładają się na odpowiednie wchłanianie lekarstw. To co pijemy lub jemy może znacznie wpływać na metabolizm całego organizmu. Może też przełożyć się na faktyczne działanie leku. Jedna z generalnych zasad to popijanie leków zwykłą, przegotowaną wodą. Mineralna nie jest zalecana, bo może być wzbogacona w liczne mikroelementy, tworzące niekorzystne połączenia z zażywanymi lekami.
Przy przyjmowaniu leków z pewnością dobrze jest zrezygnować z soku grejpfrutowego. Z mniejsza on metabolizm niektórych leków, a ich kilkukrotna kumulacja może natomiast prowadzić do poważnych powikłań. Jeżeli nie możemy bez niego wytrzymać to dobrze jest jednak odczekać około 4 godzin i dopiero potem rozkoszować się jego smakiem.
Z kolei osoby zażywające preparaty żelaza nie powinny pić kawy i herbaty przed, w tracie i po ich zażyciu. Żelazo wiąże się bowiem z niektórymi garbnikami między innymi z taniną występującą w herbacie. Popijanie nią preparatów żelaza w leczeniu na przykład niedokrwistości może więc nie przynieść efektów terapeutycznych i wydłużyć czas leczenia.
Mleko i żywność zawierająca jony wapnia, magnezu i żelaza są generalnie niezalecane podczas przyjmowania antybiotyków tetracyklinowych. Obniżają ich aktywność poprzez tworzenie związków chelatowych. Stosowanie ich łącznie z antybiotykiem nie leczy skutków zakażenia bakteryjnego i prowadzi do powikłań. Są jednak leki, które powinny być zażywane z dietą mleczną lub popijane mlekiem. Do tej grupy należą między innymi niektóre preparaty zawierające wapń.
Ci, którzy zmagają się z astmą oskrzelową i zażywający na przykład preparaty teofiliny powinni oszczędzać się w sezonie grillowym. Oznacza to, że nie sprzyjają im potrawy z grilla czy po prostu smażone mięso. Związki, które znajdziemy w tak przetworzonych produktach mogą z kolei przyspieszyć metabolizm leku, a to może wywołać na przykład duszności.
Część leków antydepresyjnych nie przepada natomiast za serami, szczególnie tymi dojrzewającymi. Niektóre pokarmy takie jak na przykład sery, grzyby, niektóre wina czy dojrzałe banany zawierają duże ilości tyraminy. Spożycie ich wraz z lekarstwami hamującymi rozkład amin katecholowych może prowadzić do wielu niechcianych objawów. Wśród nich może być na przykład gwałtowny wzrost ciśnienia krwi z uczuciem kołatania serca.
Jedzenie w dużych ilościach zielonych warzyw zawierających witaminę K – takich jak brokuły, sałata, czy szpinak – łącznie z lekami przeciwzakrzepowymi może przyczynić się do osłabienia lub zniesienia oczekiwanego efektu leczniczego. Gdy natomiast stosujemy leki na niewydolność krążeniową czy zaburzenia rytmu serca i stany depresyjne to z pewnością powinniśmy unikać produktów zawierających dużo błonnika. Adsorpcja leku spowodowana zbyt dużą ilością błonnika w organiźmie może prowadzić do zaostrzenia stanu chorobowego, a brak działania przeciwlękowego i przeciwdepresyjnego nawet do myśli samobójczych.
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl