FIT Magazyn: Kiedy zaczęła się twoja przygoda ze zdrowym stylem życia?
Małgorzata Lasak: Zawsze starałam się dbać o swój wygląd, jednak odkąd zostałam matką, zaczęłam systematycznie ćwiczyć, zmieniłam także swoje dotychczasowe nawyki żywieniowe, chciałam jak najszybciej wrócić do figury sprzed ciąży.
Jesteś mamą 4-letniego synka – Oskara. Wiele młodych matek zapomina o dbaniu o siebie, szukając wymówek, narzekając na brak czasu, itp. Ty jesteś jednak dowodem na to, że wszystko można, jeśli są ku temu chęci! Co poradziłabyś wszystkim matkom, które pragną powrócić do dawnej figury?
Każda z nas na początku ma chwile zwątpienia, popełnia wiele błędów, nie ma dość zaparcia w sobie, żeby trzymać się celu, który sobie obiera. Ważne jest, żeby nie zapominać o tym dlaczego to robimy i co chcemy przez to osiągnąć… Marzenia się spełniają, wystarczy troszkę od siebie wymagać i dążyć do wymarzonego celu! Wcześniej czy później uzyskamy upragnione rezultaty, jeśli naprawdę bardzo tego chcemy.
Pochodzisz z niewielkiej wioski Czerwienne (obok Zakopanego), góralską charyzmę masz więc we krwi! Determinacja, upór w dążeniu do celu… Co cię jeszcze napędza? Gdzie znajdujesz motywację?
Tak, to prawda, Górale mają mocne charaktery (śmiech)! Myślę, że moim motorem napędowym są bliskie mi osoby, które wierzą we mnie od samego początku i wspierają mnie w tym, co robię. Natomiast motywację czerpię głównie od mojego trenera Macieja Stramy. On zaszczepił we mnie pasję do pracowania nad sobą, wie doskonale na co mnie stać i – co najważniejsze – nie odpuszcza! Jestem mu za to bardzo wdzięczna.
Zostałaś wybrana na II Wicemiss Fit Polski 2016. Co dalej? Jakie są twoje plany na przyszłość?
Tytuł, który otrzymałam jest dowodem na to, że ciężka praca popłaca. Cieszę się, że ktoś potrafił to docenić. Doświadczenie, które zdobyłam, chcę przekazać innym i pomóc im pokonać własne słabości. Niebawem zacznę kurs Instruktora Fitness i z tym właśnie wiążę swoją przyszłość.
Jakim mottem kierujesz się na co dzień?
Jest pewne przysłowie: „Jeśli myślisz, że nie da się nic zmienić, to zmień myślenie”. To jest moje motto życiowe! Najpierw musimy popracować nad swoją psychiką, zmienić nastawienie do tego, co robimy, co chcemy osiągnąć. Złe podejście do jakiejkolwiek pracy nas nie usatysfakcjonuje, nie pozwoli nam czerpać z tego przyjemności.
Co jest twoim największym marzeniem?
Może to dziwnie zabrzmi, ale moim marzeniem jest, aby kiedyś móc się zatrzymać i powiedzieć „Jestem szczęśliwa! Mam kochającą rodzinę, pracę, która sprawia mi przyjemność i nie żałuję podjętych decyzji”.
Rozmawiała: Agnieszka Słodyczka
Fot. Michał Łepecki