Są takie substancje, dzięki którym w stosunkowo prosty sposób można sprawdzić czy z naszym organizmem na pewno wszystko jest w porządku. Mowa tu o biomarkerach. Być może już niedługo pozwolą one wykrywać również niewydolność serca
Niewydolność serca to zespół objawów spowodowanych uszkodzeniem mięśnia sercowego. Jest to o tyle groźne, że w wielu przypadkach kończy się śmiercią. Często zbiera o wiele większe żniwa niż rak piersi czy prostaty. Niewydolność serca dotyczy szczególnie osób po 65. roku życia. Szacuje się, że w Polsce problem niewydolności serca dotyczy około miliona osób. Blisko połowa z nich umiera w cztery lata od momentu otrzymania diagnozy. Liczbę hospitalizacji z powodu niewydolności serca szacuje się w Polsce na 100 tysięcy rocznie, a w najbliższych dwudziestu latach może przybyć około 250 tys. chorych. Te liczby robią spore wrażenie. Sprawa wygląda niezbyt dobrze także dlatego, że istnieją spore problemy z dostępnością poszczególnych badań. W rzeczywistości pacjent, u którego podejrzewa się niewydolność serca najpierw kierowany jest na badanie echokardiogaficzne. Nie jest jednak prosto znaleźć specjalistę i dostać się na to i każde z kolejnych badań, na które zostaniemy skierowani. Sprawia to, że pacjenci zaczynają być faktycznie leczeni zbyt późno. Polscy naukowcy starają się jednak uprościć ten proces.
– Chcieliśmy przewidzieć, u których osób może wystąpić niewydolność serca. Wtedy można by było zwiększyć częstotliwość kontrolnych wizyt tych osób u lekarza i przeciwdziałać wystąpieniu choroby – mówi dr Agata Bielecka-Dąbrowa, która, wraz z innymi łódzkimi badaczami, pracuje nad nową inicjatywą.
Co chcą osiągnąć wspomniani naukowcy? Chcą znaleźć takie biomarkery, które pozwolą na diagnostykę niewydolności serca na bardzo wczesnym etapie. Nie da się ukryć, że przeprowadzane przez nich badania są pionierskie, gdyż nigdy nie używano biomarkerów do wykrywania tych przypadłości. Wspominane tu wielokrotnie biomarkery to natomiast różne substancje stanowiące pewną wskazówkę dla lekarzy i naukowców. Dają one informacje czy w organizmie pacjenta jest coś, co może być niepokojące. Aby się tego dowiedzieć należy pobrać od pacjenta małą próbkę krwi i ją zanalizować pod względem stężenia biomarkerów.
Nawet jeżeli pacjent jeszcze nie ma żadnych objawów to stężenie biomarkerów może nam powiedzieć czy jest w grupie ryzyka i czy w niedługim czasie może się spodziewać pierwszych symptomów. Jeżeli natomiast te symptomy się pojawią to badanie może pomóc ustalić czy choroba ma charakter łagodny czy też złośliwy.
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl