Zakończyły się badania doświadczalne nad polską pediatryczną protezą serca. Wyniki są pozytywne. Jest szansa na lepsze serce dla najmłodszych
Badania wykazały, że dobra jest wydajność wspomagania serca, nie ma zmian w obrazie i funkcji krwi oraz narządów, a także pełna jest sprawność urządzeń. Wygląda zatem na to, że Religa Heart Ped, a więc pozaustrojowa pompa pulsacyjna wspomagania serca przeznaczona dla dzieci całkiem dobrze rokuje na przyszłość.
Pierwszych zastosowań pomp u dzieci cierpiących z powodu skrajnej niewydolności serca można się spodziewać w przyszłym roku. Będą stosowane we wspomaganiu lewej, prawej lub obu komór serca. Zadaniem urządzenia jest podtrzymanie życia w czasie oczekiwania na przeszczep lub odciążenie chorego serca, aby umożliwić jego regenerację. W ramach badania sprawdzone zostały dwa modele. Pierwszy z nich przeznaczony jest dla dzieci w wieku od 9-14 lat, a drugi dla tych nieco młodszych, mających od 5-10 lat. Ciągle trwają jeszcze prace nad protezami dla dzieci mających powyżej jednego roku.
Obecnie na rynku jest tylko jedna, niemiecka proteza pediatryczna, zastosowana u kilkudziesięciorga dzieci również w Polsce. O ile u dorosłych niewydolność serca jest częściej występującym problemem to obecna jest także u dzieci. W tym wypadku niesienie pomocy jest trudniejsze. Problemy zaczynają się już na poziomie technologii, gdyż protezy muszą być znacznie mniejszych rozmiarów.
Stworzoną w Polsce pompę cechuje nowatorska konstrukcja. Do jej budowy wykorzystano najnowocześniejsze tzw. biozgodne polimery. Zastosowano też oryginalną zastawkę dyskową, opracowaną na bazie zastawki pomysłu prof. Jacka Molla, która zapewnia niskie ryzyko zatoru, ma też zabezpieczenia gwarantujące bezpieczeństwo, gdy mały pacjent się porusza. Proteza jest napędzana pneumatycznie. Choć dziecko z wszczepioną protezą musi pozostawać w szpitalu, to może się z nią poruszać w jego obrębie.
W pracy nad protezami pediatrycznymi naukowcy wykorzystali swoje doświadczenia z podobnym systemem dla dorosłych, z sukcesem zastosowanym już u około 300 pacjentów.
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl