W obecnych czasach, przywiązujemy coraz większą wagę do wyglądu, tego, co ubieramy, tego jak wygląda nasze ciało, pewnej estetyki poszukujemy również w rzeczach, które nas otaczają, dodatki w salonie, kolor samochodu czy klimatyczne wnętrze ulubionej knajpy. Zapominamy jednak, co sprawia, że możemy się tym cieszyć. Mowa o naszym wzroku. Zmysł, który pozwala odbierać wszelkie wrażenia wizualne, od koloru, po kształt. Jak o niego zadbać?
Nasze oczy, to bardzo skomplikowane i precyzyjne narządy. Na ich prawidłowe działanie składa się wiele czynników. Długotrwała praca przed komputerem, telewizja, zadymione pomieszczenia, drobnoustroje, to tylko kilka zagrożeń, które mogą negatywnie wpływać na wzrok, a z którymi spotykamy się każdego dnia.
Jak im pomóc?
Po pierwsze dieta. Wraz z nią możemy dostarczyć szereg substancji, które skutecznie wspomagają pracę oczu. Jednym z ważniejszych jej elementów są witaminy. Przykłady? Witamina A jest jednym z elementów, który buduję purpurę wzrokową, ta z kolei umożliwia odbieranie bodźców wzrokowych na siatkówce. Jej niedobór objawia się kurzą ślepotą (problem z widzeniem w nocy) oraz zespołem suchego oka. Witaminę A możemy dostarczać w postaci prowitaminy – beta-karotenu, który w organizmie przekształcany jest w witaminę. Produkty bogate w beta-karoten to marchew, dynia, szpinak czy brokuły.
Bardzo ważna dla wzroku jest również witamina C. Wzmacnia układ odpornościowy i działa antyoksydacyjnie. Niszczy wolne rodniki, które są szczególnie niebezpieczne dla naszych oczu. Mogą nieodwracalnie niszczyć siatkówkę oraz nerw wzrokowy, prowadząc do licznych patologii narządu wzroku. Witamina poprawia odżywienie soczewki oraz reguluję wydzielanie płynu łzowego, zmniejsza kruchość drobnych naczyń krwionośnych gałki ocznej. Witamina E z kolei wykazuje bardzo silne działania przeciw rodnikowe, szczególnie w połączeniu z witaminą C. Poprawia kondycję naczyń krwionośnych, zwiększa wchłanianie beta-karotenu z pożywienia.
Co jeszcze możemy zrobić dla swoich oczu? Dostarczać im na przykład kwasów omega-3. Z kwasów z rodziny omega-3 (DHA) w okresie płodowym rozwija się ludzkie oko. Pomagają one chronić bardzo wrażliwe elementy oka – fotoreceptory, oraz nerw wzrokowy. Wykazują działania antyoksydacyjne, mogą również sprzyjać obniżeniu niebezpiecznego, wysokiego ciśnienia, m.in. w gałce ocznej. By ich nie zabrakło sięgajmy po tłuste ryby, łososia, makrelę, halibuta, olej lniany oraz orzechy włoskie. Pod tą dziwnie brzmiąca nazwą kryje się szereg barwników o bardzo silnym oddziałaniu biologicznym. To właśnie antocyjany nadają kolor kwiatom i owocom. Barwniki te stymulują produkcję rodopsyny, światłoczułego barwnika. Wykazują również działanie przeciwzapalne i bakteriobójcze. Antocyjany występują w czerwonej kapuście, borówkach, śliwach czy winogronach.
Ćwicz swoje oko!
Gimnastyka. Słowo to zwykle kojarzy się z ciałem. Nie do końca tak jest, oczy również wymagają gimnastyki. Jeśli dużo czasu spędzasz przed komputerem, książką czy telewizorem taka forma „treningu” jest wręcz niezbędna. Mięśnie sterujące ruchami gałki ocznej mogą ulec przemęczeniu, szczególnie w sytuacjach, kiedy wzrok wymaga długotrwałego skupienia. Co około 2 godziny zrób 2 minutową przerwę, postaraj się spojrzeć przez okno na daleko położony punkt, najlepiej zielony. Co godzinę, zamknij na chwilę powieki i wykonuj proste ruchy gałką oczną – góra, dół, prawo, lewo. Następnie przez wykonaj kilka szybkich mrugnięć. Sprzyja to nawilżeniu oka. Staraj się regularnie wietrzyć pomieszczenie, w którym przebywasz. Jeśli nosisz soczewki kontaktowe, nie zakładaj ich od razu po przebudzeniu, odczekaj przynajmniej 30 minut. Dzięki tym prostym zabiegom dostarczysz więcej tlenu niezbędnego dla oka.
A jeśli już się psuje…
Kiedy zaś pojawia się wada wzroku, coraz częściej decydujemy się na szkła kontaktowe. Soczewki zdominowały dziś rynek, często są używane ze względów estetycznych. Wybór jest ogromny. Są jednodniowe: zakłada się je na jeden dzień i po zdjęciu wyrzuca. Dwutygodniowe i miesięczne: po zdjęciu i przed założeniem należy je zdezynfekować płynem i przechowywać zanurzone w płynie, w specjalnym, szczelnie zamkniętym pojemniczku. Są soczewki trzymiesięczne i roczne. Są też soczewki na noc i na dzień – czyli takie, które zakłada się na miesiąc bez konieczności ich zdejmowania na noc. Jednak niewielu znajdzie się lekarzy i optyków, którzy je polecą. Zwłaszcza przy dużym zanieczyszczeniu powietrza.
– Młodzi ludzie chętnie wymieniają ramki na soczewki – wyjaśnia dr Adam Grabowski, okulista. – Nie ma dziś wad wzroku, których nie da się skorygować soczewkami, ponieważ technologia ich produkcji jest coraz bardziej zaawansowana. Jedyne bariery, jakie może napotkać pacjent, to bariery finansowe. Przy skomplikowanych wadach wzroku koszt soczewek może sięgać 2 tys. zł rocznie – dodaje.
Soczewki jednak mają swoje wady, z którymi użytkownicy muszą się liczyć: są o wiele droższe niż okulary; za te drugie płaci się tylko raz, starczają na kilka lat, za soczewki trzeba płacić 60-70 zł miesięcznie, uciążliwe jest ich zakładanie i zdejmowanie, zwłaszcza kiedy jest się poza domem, oraz noszenie płynu i pojemniczka na szkła. Gdy coś wpadnie do oka i dostanie się pod soczewkę, to tragedia – oko strasznie piecze i łzawi. Trzeba zdjąć soczewkę i przepłukać specjalnym płynem do ich pielęgnacji.
Jacek Bilczyński