Regeneracja to ta część treningu, o której często zapominamy lub przykładamy się do niej w sposób niewystarczający. Nie da się jednak bez niej żyć – niezależnie od tego czy jesteśmy akurat u szczytu formy czy też zwyczajnie chcemy prowadzić zdrowy tryb życia. Sposobów na regenerację może być wiele. Nie zapominajmy jednak o tak ważnej jej części jaką jest żywienie.
Pracując nad własnym ciałem poprzez różnego rodzaju treningi pamiętajmy o odpowiednim odżywianiu. Po zakończonym wysiłku warto jest pomyśleć przede wszystkim o jedzeniu. Nie warto czekać aż dojedziemy do domu i przygotujemy sobie posiłek. Można pokrzepić się już w szatni. Niezależnie od tego, na którą z opcji się zdecydujemy powinniśmy pamiętać o tzw. „oknie anabolicznym”. W tym czasie mięśnie są bardzo chłonne i potrafią dobrze wykorzystać produkty, które mu dostarczamy. Najlepiej radzi sobie z tym przez 1-1,5h po treningu.
Po treningu istotne są dla naszego ciała m.in. proteiny oraz szybkowchłanialne węglowodany i na nie dobrze jest postawić po wyjściu z siłowni. Badania wskazują, że dobrym posiłkiem potreningowym, który spełnia te warunki może być m.in. mleko czekoladowe. Jest nie tylko pyszne, ale i spełnia wymagania naszego organizmu.
Aby pomóc naszemu ciału w procesie regeneracji warto zwrócić uwagę na kilka istotnych dla niego produktów i składników. Dzięki nim łatwiej nam będzie pomóc uszkodzonym po wysiłku włóknom mięśniowym czy zapobiec stanom zapalnym. Dobrze jest zatem zaopatrzyć się w ostre przyprawy oraz wiśnie w różnej postaci. Zmniejszają one nie tylko ból, ale i obrzęk.
Co ze słodyczami czy niezdrowym jedzeniem? Jego również nie warto całkiem dyskwalifikować. Od czasu do czasu pozwólmy sobie na odstępstwo od normy i wybierzmy coś, czego na co dzień sobie odmawiamy, Taki cheat meal będzie wyczekiwaną nagrodą. Wpłynie on pozytywnie przede wszystkim na naszą psychikę, szczególnie gdy bardzo rygorystycznie trzymamy się ustalonych norm i nie dajemy naszemu ciału żadnej taryfy ulgowej.
Materiał powstał we współpracy z marką Refitner.