Nie musisz znać się na zielarstwie ani ogrodnictwie, by skorzystać z zalet roślin leczniczych. Uzupełniając o nie dietę możesz skutecznie (i tanio!) zatroszczyć się o swoje zdrowie, kondycję i dobry wygląd, a do tego pomóc w ratowaniu pszczół!
Każda, nawet najmniejsza roślinka to prawdziwe laboratorium pełne przeróżnych substancji – kwasów, alkoholi, flawonoidów, terpenów, polisacharydów i soli mineralnych. Bez doktoratu z chemii i medycyny lepiej nawet nie zabierać się do analizowania ich składów. Na szczęście nie ma takiej potrzeby. Spośród setek gatunków drzew, krzewów i roślin zielnych o właściwościach leczniczych, wybraliśmy pięć, które są łatwe w uprawie i które pozwolą ci zadbać o siebie od stóp do głowy.
Na drogi oddechowe: szałwia
Pochodzi z regionu Morza Śródziemnego i jako środek leczniczy była wykorzystywana już przez starożytnych Egipcjan, Greków i Rzymian. Ma różnorakie właściwości medyczne, w tym przeciwzapalne i antybakteryjne. Z tego powodu może być stosowana w leczeniu infekcji górnych dróg oddechowych. Napar z szałwii doskonale sprawdza się jako płukanka w przypadku bólu gardła.
Poza tym jest cenionym ziołem przyprawowym, zwłaszcza świeżo zerwana. Szałwia potrzebuje słońca i osłoniętego stanowiska. Jest rośliną wieloletnią, ale nie jest odporna na mróz, dlatego należy odpowiednio zabezpieczyć ją na zimę. Preferuje gleby lekkie i żyzne.
Na układ krążenia: głóg
Ozdobny krzew albo niewielkie drzewo spokrewnione z różą. Jego dobroczynny wpływ na układ krążenia potwierdziły liczne badania kliniczne. Głóg to wręcz oddział kardiologiczny: wzmacnia siłę skurczu serca, rozszerza naczynia wieńcowe, obniża ciśnienie, chroni przed arteriosklerozą i zmniejsza duszności powysiłkowe. Można go stosować na przykład w postaci naparu przyrządzonego z liści i kwiatów.
Głóg jest sporą rośliną, dlatego do jego uprawy potrzebny jest ogród. Nie ma szczególnych potrzeb i świetnie znosi zanieczyszczone miejskie powietrze. Niestety jest dość podatny na ataki chorób i szkodników, dlatego wymaga nieco zabiegów profilaktycznych.
Na układ trawienny: mięta
Bóle brzucha i mięta – ten zestaw wydaje się nam oczywisty. Ale sprawa nie jest taka prosta. Mięta wprawdzie rozluźnia mięśnie gładkie przewodu pokarmowego, a co za tym idzie, łagodzi bolesne skurcze, jednak przede wszystkim zwiększa wydzielanie soków trawiennych. Te natomiast mogą podrażniać żołądek. Dlatego miętę najlepiej stosować jako środek poprawiający trawienie, a także przeciwko gazom i wzdęciom. Jako przyprawa do potraw czy element drinków też znajdzie zastosowanie.
Mięta nie wymaga dużej ilości światła, dlatego można ją uprawiać nawet w zacienionych częściach ogrodu lub na balkonach wychodzących na północ. Lubi wilgotną glebę. Szybko się rozrasta, więc trzeba zapewnić jej sporo miejsca.
Na skórę: nagietek
Ten ozdobny, niewielki kwiat ma złożone właściwości lecznicze, wśród których na pierwszy plan wysuwają się te związane z leczeniem i pielęgnacją skóry. Roślina przyspiesza gojenie ran i łagodzi podrażnienia. Warto stosować ją przy skórze trądzikowej, a także w leczeniu grzybicy. Nagietek może być stosowany w formie naparu – jako płyn do przemywania cery i nasączania okładów – albo w postaci olejku, który w prosty sposób można przyrządzić samemu. Wystarczy zalać olejem świeże płatki nagietka i odstawić w ciepłe miejsce na dwa tygodnie.
Jako roślina pochodząca z krajów śródziemnomorskich, nagietek preferuje stanowiska ciepłe i słoneczne. Za to jest bardzo niewybredny, jeśli chodzi o glebę. Należy tylko pamiętać, aby ziemia była lekko wilgotna.
Na umysł: melisa
Już przyjemny, cytrynowy zapach melisy zapowiada jej dobroczynne właściwości. W starożytności roślinę wykorzystywano do przygotowywania pachnących kąpieli i aromatyzowania napojów. Wiedziano jednak również o jej korzystnym wpływie na układ nerwowy. Roślina łagodzi stres i lęk, uspokaja, ułatwia zasypianie i wspomaga leczenie stanów depresyjnych. Do uzyskania pożądanych efektów wystarczy picie naparu z liści.
Choć znosi półcień, melisa najlepiej udaje się na słonecznych, osłoniętych stanowiskach. Potrzebuje gleby żyznej, lekkiej i wilgotnej, najlepiej bogatej w wapń.
Czy warto sadzić rośliny lecznicze? Fakt, większość surowców potrzebnych do ziołoterapii z łatwością dostaniesz w wyspecjalizowanych sklepach. Nie zapominajmy jednak o przyjemności płynącej z posiadania własnego leczniczego ogródka. Praca przy roślinach sama w sobie ma właściwości zdrowotne – pozwala przebywać na świeżym powietrzu i odpręża.
Poza tym kwiaty są piękne, a te, które wybraliśmy, mają jeszcze jedną wielką zaletę. Otóż wszystkie są roślinami przyjaznymi pszczołom. Co to znaczy? Ich kwiaty zawierają duże ilości pyłku i nektaru, którymi żywią się pszczoły. Do życia i wykarmienia potomstwa te owady potrzebują naprawdę dużo pokarmu. Jego brak jest jedną z przyczyn ich wymierania. Dlatego odpowiedź na pytanie, czy warto, brzmi „Oczywiście!”. Dla zdrowia, dla piękna i dla pszczół.
Źródło: Profile Sp. z o.o.