Może i bieg dopiero w maju, ale warto pomyśleć nad startem już dziś i dołączyć do tej wyjątkowej, szczytnej inicjatywy. 3 maja ponad 100 tysięcy ludzi zacznie ucieczkę przez Samochodem Pościgowym, a jednocześnie pogoń za nadzieją dla osób na wózkach…
Wydaje Ci się, że czasu jest jeszcze bardzo wiele? Nie bądźmy tacy pewni. Trzeba przecież pamiętać, że co roku limit uczestników w Wings for Life wyczerpuje się na długo przed terminem. Chętnych nie odstrasza koszt uczestnictwa w jedynym polskim wyścigu (w Poznaniu), który ustalono na poziomie 120 zł.
By wziąć udział taniej, można rozważyć wyjazd do gruzińskiej Kachetii lub chorwackiego Zadaru, co zresztą wydaje się wcale niezłym pomysłem na majowy weekend! Jeśli postanowicie zostać w kraju, do wyboru jest Poznań lub bieg z aplikacją – samodzielnie lub w grupie – zamiast masowego biegu ulicznego. Jeśli chcesz pobiec z aplikacją i jednocześnie brać udział w czymś większym, to wspólne biegi tego dnia organizowane są w Kaletach, Namysłowie i Grodzisku Mazowieckim, wszystkie z wpisowym na poziomie 64 zł.
Przypominamy, że Wings for Life jest biegiem dla wszystkich, niezależnie od kondycji fizycznej, wliczając osoby na wózkach inwalidzkich. Impreza nie polega bowiem na dobiegnięciu do mety, lecz na ucieczce przed Samochodem Pościgowym (w przypadku aplikacji jest on wirtualny), który rusza za zawodnikami.
Liczy się każdy przebiegnięty kilometr, ponieważ wpłacając opłatę za uczestnictwo przekazuje się 100% kwoty na badania medyczne mające na celu postawienie na nogi osób na wózkach. Z opłat nie jest finansowany sam bieg – w jego organizacji pomagają sponsorzy. W zeszłym roku z wpłat na 13 biegów masowych na całym świecie wpłynęło ok. 3,5 mln €.