Jest coś, co może zmusić komórki białaczkowe do śmierci. Ciągle trwają prace nad nanocząsteczkami, które za tym stoją. To odkrycie może jednak odmienić życie pacjentów chorych na białaczkę
Przewlekła białaczka limfocytowa w Stanach Zjednoczonych dopada rocznie ponad 16 tys. osób. Jedna trzecia pomimo walki przegrywa z tą chorobą. Narażone na białaczkę są przede wszystkim osoby starsze, mające około 60 lat. Nie oznacza to jednak, że ludzie młodsi są na nią zupełnie odporni. Coraz częściej ta choroba dosięga również ich. Nic dziwnego, że naukowcy chcą w końcu znaleźć antidotum na białaczkę i mieć szansę z nią powalczyć.
Nad wprowadzeniem na światowy rynek potencjalnego leku na przewlekłą białaczkę limfocytową pracuje m.in. Magdalena Jander ze spółki GeneaMed oraz specjalistka w zakresie diagnostyki chorób białaczkowych dr Ida Franiak-Pietryga. Badaczki wykorzystują do tego nanocząsteczki, czyli tzw. dendrymerami. Do tej pory wykorzystywano je np. do przenoszenia niektórych leków w organizmie człowieka. Kilka lat temu dr Franiak-Pietryga odkryła jednak, że dendrymery mogą – po pewnej modyfikacji struktury chemicznej – same powodować śmierć komórek białaczkowych.
Teraz wiadomo już, że te odkrycia mogą znacznie wpłynąć na stan zdrowia pacjentów z przewlekłą białaczką limfocytową oraz innymi chorobami. Najnowsze modyfikacje nanocząsteczek pokazały, że mogą one pomóc również pacjentom cierpiącym na inne rodzaje chorób białaczkowych, także te, na które nie działają dostępne obecnie na rynku farmaceutycznym leki.
Na czym polega fenomen tych cząsteczek? Wszystko zaczyna się od tego, że dendrymery zwyczajnie wnikają do komórki nowotworowej. Jest to możliwe dzięki ich modyfikacji cukrowej, którą mają na powierzchni. Komórki nowotworowe chcą mieć więcej energii, dlatego z przyjemnością „spróbują” tego cukru. Połykają więc te małe ocukrzone cząstki, a te zaczynają działać, gdy są już w środku. Upodabniają się one do konia trojańskiego, który zupełnie niespodziewanie atakuje, gdy znajdzie się już na terenie wroga. Stąd niedaleka droga do tego, aby pobudzić mitochondrium i zainicjować różne procesy i szlaki genetyczne.
Każda komórka ma określony czas życia, który zaprogramowany jest w jej genach. Gdy komórka staje się komórką nowotworową ten czas zupełnie się zmienia. Komórka może mieć wtedy poczucie, że jest nieśmiertelna. Tak to wygląda np. w przypadku przewlekłej białaczki limfocytowej.
Zespół naukowców uzyskał wsparcie międzynarodowych jednostek naukowych m.in. University of California, Berkley; University of California, San Diego; University of Texas oraz Leibniz Institute of Polymer Research Dresden.
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl