Siedząc kilka, a nawet kilkanaście godzin dziennie przy biurku musimy się liczyć z tym, że może się to odbić na naszym zdrowiu. Z czasem zacznie nam dokuczać m.in. dyskopatia, kłopoty z krążeniem, żylaki, ból pleców, głowy czy ramion. Na co powinniśmy uważać i jak temu zapobiec?
Nasze ciało zdecydowanie nie lubi bezruchu. Nie jest przecież przystosowane do tego, by przez wiele godzin prawie w ogóle się nie ruszać. Niepokojące jest jednak to, że 7 na 10 Polaków, którzy są czynni zawodowo właśnie tak pracuje. To nie tylko nie jest naturalne dla naszego kręgosłupa, ale w dodatku obciąża go dużo bardziej niż stanie czy chodzenie. Do powstawania przeciążeń często przyczyniamy się też my sami. Robimy to poprzez garbienie się, wysuwanie głowy do przodu. Nasze kręgi czują wtedy sporą presję. Co z tego? Bolą nas między innymi plecy, ramiona i kark. Patrząc szerzej może się to jednak przekształcić w znacznie gorsze problemy zdrowotne. Nagminne obciążanie kręgosłupa może się zakończyć na przykład wypadnięciem dysku lub zmianami zwyrodnieniowymi.
Oprócz kręgosłupa cierpi też głowa lub staw skroniowo-żuchwowy. Nieprzyjemne konsekwencje wielu godzin spędzonych za biurkiem to nie tylko problemy z kręgosłupem, ale także bóle głowy czy kłopoty ze wspomnianym stawem. Wszystko przez to, że nieprawidłowo napinamy mięśnie lub na przykład zbyt zaciskamy zęby. Nieprawidłowa postawa może skutkować także kłopotami z oddychaniem, dusznościami, odczuwaniem bólu i kłucia w klatce piersiowej. Siedzenie w bezruchu spowalnia też perystaltykę jelit, a jeśli do tego często pochylamy się do przodu, wywieramy dodatkowy nacisk na narządy jamy brzusznej. To z kolei może wiązać się z zaparciami, niestrawnością i innymi problemami trawiennymi.
Te dolegliwości są nie tylko efektem naszego garbienia, ale także zakładania nogi na nogę czy chowania nóg pod krzesło. Nasze ciało nie jest prawidłowo ułożone, a to rzutuje między innymi na krążenie.
Związany z długotrwałym siedzeniem nacisk na pośladki i okolicę odbytu może ponadto prowadzić do powstawania hemoroidów. Zaburzenia krążenia krwi i limfy przyczyniają się też do powstawania u kobiet cellulitu, a stały nacisk wywierany na tkanki w dodatku go uwidacznia.
Praca biurowa często wiąże się również z koniecznością wielokrotnego wykonywania tych samych ruchów, na przykład podczas pisania na klawiaturze czy operowania myszą komputerową. Gdy dodamy do tego nieprawidłowe ustawianie dłoni, może rozwinąć się u nas dolegliwość nazywana zespołem cieśni kanału nadgarstka. Sygnalizują go między innymi bóle i drętwienie palców, ostry ból w okolicy nadgarstka, który może promieniować do ramienia, rzadziej uczucie sztywności. Charakterystyczne jest to, że dolegliwości te nasilają się w nocy, często budząc ze snu. Schorzenie to zmniejsza sprawność ręki i znacząco utrudnia wykonywanie codziennych czynności, bo problematyczne jest nie tylko pisanie na klawiaturze komputera, ale nawet utrzymanie długopisu.
Jeżeli tylko poczujemy, że coś z naszym ciałem jest nie tak, warto od razu zgłosić się do specjalisty. Wiele schorzeń, którymi zajmiemy się stosunkowo wcześnie, da się wyleczyć.
Warto też zadbać o siebie i zapobiegać takim dolegliwościom. Przede wszystkim pamiętajmy o prawidłowej postawie ciała, a także pobudzaniu krążenia. Krótka przerwa na spacer po biurze czy drobne ruchy naszymi kończynami z pewnością nie zaszkodzi naszej pracy, a może jej tylko i wyłącznie pomóc. Dobrze jest także zwrócić uwagę na to, jak ustawiony jest monitor komputera czy krzesło. Wszystko po to, by było nam jak najbardziej wygodnie. Równie ważne jest także to, by zapewnić sobie aktywny wypoczynek, pomoże nam to wzmocnić mięśnie, co z kolei ułatwi trzymanie pleców prosto.
Źródło: Wizeurnkowo.com