Dzień bez śniadania to dzień stracony – tak po krótce można podsumować badania naukowców, którzy raz na zawsze chcieli rozstrzygnąć czy zjedzenie porannego posiłku działa na naszą korzyść czy też szkodzi. Wiele zależy jednak od tego, co spożywamy z samego rana
Od śniadania zależy nie tylko to czy będziemy z samego rana odczuwać głód czy też nie. Od tego zależy także, co jemy przy okazji innych posiłków tego dnia. Młode osoby rezygnujące ze śniadań odczuwają na przykład w ciągu dnia większy głód, a więc spożywają bardziej kaloryczne posiłki. Mają wyższy wskaźnik masy ciała (BMI), wyższe ryzyko tycia i generalnie częściej są otyłe.
W badaniach, które przeprowadzili naukowcy pod kierunkiem prof. Heather J. Leidy z Missouri University w Columbia (USA), udział wzięło 16 kobiet w wieku 13-20 lat, z nadwagą lub otyłością. Nie stwierdzono u nich schorzeń metabolicznych, neurologicznych i zaburzeń odżywiania (jak anoreksja czy bulimia). Wszystkie regularnie rezygnowały ze śniadania, choć w ciągu ostatnich sześciu miesięcy nie były na diecie odchudzającej.
Losowo podzielono je na trzy grupy: jedna miała w dalszym ciągu nie jadać śniadań, druga – codziennie, w godzinach 7.00-9.30 jeść śniadanie o standardowej zawartości białka, a trzecia – śniadanie wysokobiałkowe (40% zawartości białka). Poranne posiłki były dostarczane przez naukowców.
Po tygodniu przyjmowania takich posiłków (lub, gdy ich nie przyjmowano) oceniono poczucie sytości pań oraz to, na ile mają ochotę, by zjeść coś słodkiego lub słonego. Od wszystkich pobierano też próbki krwi do pomiaru poziomu kwasu homowanilinowego – głównego metabolitu dopaminy.
Dopamina to neuroprzekaźnik, który wpływa na pracę mózgu. Przede wszystkim reguluje on nasze zachowania żywieniowe. Wszystko dlatego, że to właśnie dopamina pozwala lub nie pozwala na odczuwanie przyjemności. Dopaminę wydzielają neurony, jednak dzieje się to w ramach informacji zwrotnej po spożyciu jakiegoś posiłku.
Po kolejnych siedmiu dniach (w których uczestniczki doświadczenia wracały do swoich standardowych nawyków odnośnie spożywania śniadań) następowała zamiana między grupami. Okazało się, że w dni, w które dziewczęta jadały śniadania, miały wyraźnie zmniejszone łaknienie na rzeczy słodkie oraz słone i tłuste, w porównaniu z okresem, w którym jej pomijały. To śniadanie bogate w białko pozwoliło też wyzbyć się chęci zjadania pokarmów słonych i wysokotłuszczowych. Ważne jest jednak to, że gdy śniadanie w ogóle nie było jedzone to w ciągu dnia zazwyczaj spożycie tego typu produktów rosło. Najkorzystniejsze efekty dawały śniadania wysokobiałkowe. W okresie ich spożywania u kobiet stwierdzono najwyższy poziom metabolitu dopaminy we krwi, który utrzymywał się przez kilka godzin.
Po raz kolejny okazuje się zatem, że śniadanie może być nie tylko dobre dla naszego organizmu i trybu żywienia, ale i stanowić źródło przyjemności. Wszystko to za sprawą poziomu dopaminy w mózgu.
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl