W trakcie otwierania drzwi z pomieszczenia do pomieszczenia przedostaje się większa ilość powietrza niż zwykle. Poza powietrzem pomiędzy pokojami mogą się również przemieszczać zanieczyszczenia. Zastanawiające jest jednak to, w jaki sposób robią to zanieczyszczenia cięższe od powietrza?
Nad czymś, co dotąd nie było odpowiednio zbadane postanowili pochylić się naukowcy z Politechniki Warszawskiej. Analizują oni kwestię przedostawania się zanieczyszczeń cięższych od powietrza pomiędzy pomieszczeniami. Choć tego typu badania mogą się niektórym wydawać zbędne to tak naprawdę przyczynią się one do lepszej ochrony sal operacyjnych czy izolatek.
Wiele mamy bowiem pomieszczeń, które wymagają szczególnej ochrony. Są to tzw. clean roomy w laboratoriach biochemicznych, sale operacyjne, izolatki czy czyste pomieszczenia szpitalne. Najlepiej jest jeśli powietrze w takich salach nie miesza się z powietrzem z zewnątrz. Aby utrzymywać taki stan rzeczy warto różnicować w nich ciśnienie. Dzięki temu przy otwieraniu drzwi powietrze w naturalny sposób – dążąc do wyrównania ciśnienia – wydostaje się na zewnątrz, ograniczając przenikanie do środka np. kurzu czy bakterii. Jeśli natomiast chcemy, aby powietrze z izolatki, w której przebywa osoba zakaźnie chora to dobrze jest zadbać o to, aby ciśnienie w sali pacjenta było niższe niż to na zewnątrz. Wtedy z kolei powietrze, podczas otwierania drzwi, kieruje się do wewnątrz, a patogeny się nie rozprzestrzeniają.
Do tej pory nie bardzo jednak było wiadomo, jaką rolę przy przedostawaniu się zanieczyszczeń cięższych od powietrza z różnych pomieszczeń pełni sam ruch otwieranych i zamykanych drzwi. Światło na to zagadnienie rzucają nowe badania przeprowadzone na Wydziale Instalacji Budowlanych, Hydrotechniki i Inżynierii-Środowiska Politechniki Warszawskiej. Naukowcom udało się zbadać, na co należy zwrócić uwagę w trakcie budowania pomieszczeń, które muszą być zabezpieczone przed przepływem zanieczyszczeń oraz jak najefektywniej korzystać z już istniejące infrastruktury.
W badaniach wykorzystano wytwornice ciężkiego dymu. Umieszczano je w pomieszczeniu z niższym ciśnieniem, a wiec w tym, z którego nie powinno się przedostać. Sprawdzano, ile dymu przedostaje się do pomieszczenia w trakcie otwierania drzwi.
Wywnioskowano jednak, że ruch do jakiego wtedy dochodzi nie jest bez znaczenia. W pomieszczeniach z drzwiami uchylnymi – a przecież z takimi mamy do czynienia częściej – mieszanie się powietrza przy wejściu jest o wiele intensywniejsze niż w przypadku drzwi przesuwnych. Nie bez znaczenia jest też dynamika wchodzenia do pomieszczeń i szybkość przesuwania drzwi. Im szybciej to robimy tym więcej zanieczyszczeń się przedostaje.
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl