Rosnące zęby mądrości to niejednokrotnie powód do dumy. Tak naprawdę ich pojawienie się jest jednak prawdziwym utrapieniem. Ostry ból, opuchlizna, stan zapalny, migrena – to tylko niektóre z pojawiających się wtedy objawów. Skąd te niedogodności i kiedy warto się pozbyć ósemek?
Zęby mądrości to inaczej górne i dolne trzecie zęby trzonowe, które pojawiają się jako ostatnie, zazwyczaj między 17. a 24. rokiem życia, kiedy człowiek osiąga dojrzałość – stąd ich nazwa. To jedyne zęby, które pojawiają się już po naszym urodzeniu, w przeciwieństwie do pozostałych, których zawiązki kształtują się już w okresie prenatalnym. Ich pojawienie się jest uwarunkowane przez kwestie genetyczne. W sumie może być ich maksymalnie cztery – u niektórych z nas są zatrzymane w kości, niewidoczne i nie dają żadnych negatywnych objawów, u innych pojawiają się w mniejszej ilości, wcale lub po prostu później niż u innych, choćby w okolicach 30-40 r. ż. Niejednokrotnie są jednak problematyczne i niosą za sobą ból oraz komplikacje. Warto je usunąć, gdy istnieją co do tego konkretne wskazania medyczne, a objawy są naprawdę uciążliwe. Czasami zdarza się jednak, że zęby wyrastają prawidłowo i są zdrowe.
Dlaczego w ogóle usuwamy zęby mądrości? Głównym powodem jest fakt, że u wielu osób po prostu nie mieszczą się one w szczęce, a to wiąże się z wieloma niekorzystnymi konsekwencjami. Takiego problemu nie mieli jednak nasi przodkowie. Specjaliści twierdzą, że mniejszy rozmiar szczęki to nie wpływ ewolucji, ale skutek złych nawyków żywieniowych pacjentów. Po pierwsze, winna jest współczesna dieta uboga m.in. w witaminy K2 i D3, które razem z wapniem odpowiadają za prawidłowy rozwój kości, w tym szczęki. Po drugie, nawyki w dzieciństwie m.in. zbyt miękka dieta, zbyt częste karmienie butelką oraz stosowanie tzw. kubków niekapków. To wszystko nie pozwala rozwinąć się w pełni kościom szczęki, gdyż te używane są zbyt rzadko.
Jeśli pojawią się uciążliwe objawy oraz stomatolog zadecyduje, że najlepiej zęba usunąć, warto to zrobić jak najwcześniej. Ekstrakcję zęba powinien przeprowadzić stomatolog, który wykonuje takie zabiegi na co dzień. Wtedy mamy pewność, że zabieg przebiegnie szybko, sprawnie oraz z minimalnym ryzykiem powikłań. Zanim jednak zacznie się zabieg wykonywana jest tomografia komputerowa lub zdjęcie pantomograficzne, dzięki którym możemy zaplanować zabieg. Rutynowy zabieg takiej ekstrakcji trwa do 1 godziny, jest całkowicie bezbolesny, wykonywany w znieczuleniu, najczęściej miejscowym. Po usunięciu zęba, może być wymagane zaszycie rany, ale pacjent może być pewny, że w ten sam dzień opuści gabinet.
To, jak długo będziemy później przechodzić rekonwalescencję zależy już tylko od każdego z nas indywidualnie, od ułożenia zęba, warunków zębowych czy znieczulenia. Zazwyczaj wszystko trwa parę dni, a jeśli użyto nierozpuszczalnych szwów to po tygodniu należy się zgłosić do specjalisty na ich zdjęcie. Najlepiej usunąć ósemkę przy wykształceniu korony zęba, zanim jeszcze zdąży w pełni ukształtować się jej korzeń. Wtedy cały zabieg ekstrakcji jest mniej skomplikowany i inwazyjny, dzięki czemu tkanki szybciej się regenerują. Ważne jest również, aby pacjent przestrzegał zaleceń pozabiegowych od stomatologa.
Po wykonanym zabiegu, przez 12 godzin nie należy szczotkować zębów, a w ciągu kolejnego tygodnia lub dwóch należy je myć bardzo delikatnie. W ciągu 24 godzin nie wolno spożywać gorących pokarmów i napojów, palić, pić alkoholu, płukać jamy ustnej. Należy trzymać głowę lekko uniesioną powyżej poziomu serca, nawet jeśli śpimy, oraz unikać dużego wysiłku. Na początku najlepiej stosować płynną dietę np. pić bulion, soki, koktajle (nie przez słomkę), następnie wprowadzić miękkie produkty o letniej temperaturze jak makaron czy jajecznica. Dzięki temu unikamy utraty skrzepu, który wytworzył się z krwi, podrażnień, a okolica poekstrakcyjna regeneruje się szybciej.
Źródło: Guarana PR